Wiktor Krawczenko
Jekaterynosław, Ukraina
Opisał jak naprawdę funkcjonuje system komunistyczny. Ujawnił szczegóły Hołdomoru na Ukrainie, ale zapłacił za to najwyższa cenę. Kim był Wiktor Krawczenko?
Funkcjonariusz partii w komunistycznej Rosji a zarazem uciekinier polityczny i pisarz, który po wojnie ujawnił zbrodnie stalinowskiego Związku Sowieckiego.
„Wychodziłem z założenia, że moje miejsce jest w Polsce, jakakolwiek by ona była" - Jan Zamoyski.
Zobacz na Facebooku!
Ideowiec
Urodził się 11 października 1905 r. w Jekaterynosławiu w ówczesnej carskiej Rosji (obecnie Dniepro – Ukraina) w rodzinie rosyjskiego rewolucjonisty. Liczne aresztowania ojca sprawiły, że w dzieciństwie rzadko miał okazję przebywać z ojcem a wieku lat sześciu został przygarnięty przez dziadków. Okres nauki przypadł na dziejowe zmiany zachodzące w Rosji.
Rewolucja bolszewicka przyniosła nowe rozstrzygnięcia społeczne, które młody człowiek obserwował z zainteresowaniem jednocześnie pracując w donieckich kopalniach. Nie wiadomo do końca czy słaba sytuacja finansowa rodzina, koniunkturalizm czy tez ideowość spowodowały, że gdy zetknął się z ideologią komunistyczną stał się członkiem Komsomołu a w 1929 r. wstąpił do partii komunistycznej. Dzięki wsparciu partyjnemu rozpoczął studia na politechnice w Charkowie a później uczył się jeszcze w Leningradzie. Po zakończonej nauce powrócił w rodzinne strony.
Na własne oczy
Pomimo, że w tamtym okresie sowiecka gospodarka przeżywała okres rozwoju, który osiągnięto głównie za sprawą wyzyskiwania terenów południowych (w tym m.in. Ukrainy) to miliony ludzi cierpiało skrajne ubóstwo. Krawczenko na własne oczy mógł przekonać się o tym, jak w praktyce działają komunistyczne metody. Widział czym jest Wielki Głód na Ukrainie, obserwował śmierć setek tysięcy ludzi żyjących w urągających człowieczej godności warunkach.
W roku 1933 rozpoczął pracę na kierowniczym stanowisku w fabryce w Nikopolu gdzie na własnej skórze doświadczył współtworzonego systemu, stając się ofiarą donosów i nieustannego szpiegostwa na rzecz NKWD, które szukało możliwości pozbycia się części kadry. W latach 1936 – 1937 nad losem Krawczenki zawisły czarne chmury. Także i przeciw niemu „znaleziono” fikcyjne oskarżenia, oparte na donosach i pomówieniach. NKWD wielokrotnie zastraszało Krawczenkę, który nie uległ presji, mimo kilkukrotnych wezwań i brutalnych przesłuchań.
Kariera
Wreszcie wyjechał do Moskwy, gdzie uzyskał protekcję umożliwiającą mu wymknięcie się nikopolskim enkawudzistom jednak z każdym kolejnym miesiącem coraz mniej wierzył w hasła głoszone przez komunistów, dostrzegając coraz bardziej fałsz i zakłamanie otaczające go praktycznie w każdym miejscu sowieckiego raju.
W lutym 1939 r. został mianowany kierownikiem syberyjskiej fabryki, która miała dopiero powstać. Ostatecznie jednak plany zrealizowano tylko częściowo bowiem fundusze zostały wstrzymane. Po wybuchu wojny niemiecko-radzieckiej Krawczenko próbował zaciągnąć się do wojska, ale odmówiono mu przydziału frontowego ze względu na ważne stanowisko, jakie sprawował w fabryce a do Armii Czerwonej trafił dopiero we wrześniu 1941 r. Został jednak oddelegowany do Wojskowej Akademii Inżynieryjnej w Bolszewie.
Nie było mu dane posmakować realnej walki, gdyż dość szybko został przeniesiony do nadzorowanie pracy w fabryce na rzecz przemysłu wojennego. Został członkiem Sownarkomu, co umożliwiało mu dostęp do lepszego życia, na które przeciętny obywatel sowiecki nie mógł sobie pozwolić.
W drodze na Zachód
Gdy w 1943 r. pojawiła się szansa wyjazdu do Stanów Zjednoczonych, Krawczenko umiejętnie spowodował przydzielenie go do specjalnej delegacji. Po przybyciu do Ameryki Północnej początkowo uczestniczył w pracach Radzieckiej Komisji Zakupów, planując jednak ucieczkę i wystąpienie o azyl polityczny. Jednocześnie obserwował społeczeństwo amerykańskie, który wszystkie informacje dotyczące Związku Radzieckiego przyjmowali jako dowód męstwa i waleczności Stalina i podobnych mu rodaków. O zbrodniach reżimu komunistycznego nie mówiono wcale, społeczeństwo amerykańskie było zaślepione Stalinem.
Dnia 3 kwietnia 1944 r. Krawczenko wziął udział w konferencji prasowej, podczas której skomentował sowiecką rzeczywistość, ujawniając nieznane dotąd na zachodzie fakty z okresu Wielkiego Terroru. Amerykanie zagwarantowali mu azyl polityczny i ochronę przed ewentualną zemstą radzieckich służb. Pomimo tego Kreml domagał się ekstradycji inżyniera. Mieszkając w USA rozpoczął prace nad książką pt. „Wybrałem wolność”, którą wydał w 1946 r. (przetłumaczono ją na 19 języków). Opisał w niej komunistyczną rzeczywistości, co w ówczesnym czasie było krokiem niezwykle śmiałym.
Podejrzewano, iż sowieckie służby wywiadowcze zechcą zlikwidować niewygodnego świadka. Dzięki jego książce zachodnia opinia publiczna miała okazję zapoznać się z tak plastycznym opisem tego, co dzieje się w krajach rządzonych przez komunistów. Rewelacje Krawczenki trafiły na podatny grunt bowiem rozpoczynająca się zimna wojna pomiędzy ZSRR a USA rozgrywała się także na polu propagandowym. Świadectwo uciekiniera był niezwykłym atutem w rękach zachodniego świata, który nagle zaczął się interesować zbrodniami Stalina. Strona przeciwna usiłowała zdyskredytować niewygodnego świadka uznając go nie tylko za uciekiniera, ale i za zdrajcę, który wypowiedział systemowi komunistycznemu otwartą wojnę.
W 1949 r. jedna z francuskich gazet wspierających komunistów okrzyknęła Krawczenkę kłamcą i zarzuciła mu fałszowanie historii. Akcja ta miała na celu zdyskredytowanie pisarza. Pisarz wynajął prawników i wystąpił przeciwko „Les Lettres Françaises” z procesem o oszczerstwo. Zachodnia prasa informowała szeroko o zbliżającym się procesie. Krawczenko idealnie wykorzystał sytuację i przywołał przed francuski sąd szereg świadków potwierdzających obraz zbrodniczego reżimu, opartego na kłamstwie i terrorze. W efekcie wyszedł manifest antystalinowski, który doprowadził obóz pisarza do zwycięstwa w procesie.
Ofiara zemsty?
Po zakończeniu procesu Krawczenko rozpoczął prace nad kolejną publikacją, „Wybrałem sprawiedliwość”, którą także wydał na zachodzie. Przez sporą część życia autor zmuszony był ukrywania się z obawy przed zemstą ze strony komunistów.
25 lutego 1966 r. Wiktor Krawczenko został znaleziony martwy w swoim mieszkaniu w Nowym Jorku z pistoletem w dłoni. Wszystko wskazywało na śmierci samobójczą. Przypuszcza się jednak, iż nie było to jednak samobójstwo, ale sprytnie zaplanowane zabójstwo zlecone przez Sowietów, którzy nie wybaczyli Krawczence jego ucieczki i zdrady.
Dochodzenie prowadzone przez służby amerykańskie dowiodło, iż w otoczeniu pisarza znalazł się szereg szpiegów, którzy nieustannie przesyłali do Moskwy informacje dotyczące życia Krawczenki.